„Króliki wyrosły mi w ogrodzie”, skarży się rolnik z Podlasia

Czy istnieją rośliny, które dają plon w postaci królików? Najwyraźniej tak, skoro pewnemu skromnemu rolnikowi z Podlasia, panu Erykowi, kilka takich okazów wyrosło.
Według biologów z Uniwersytetu Królika Bugsa badających sprawę, mogą to być rzadkie okazy krolinacea banonilla.

– To roślina pochodząca z Azji, bardzo chroniona – tłumaczy profesor Klusek Marchewik z wydziału Króliczej Biologii. – Tam rośnie dziko na obszarach porośniętych rodzynkami i suszoną żurawiną. To prawdopodobnie pierwszy raz, kiedy królinacea banonilla zakwitła w Polsce.
Okazuje się, że pan Eryk prawdopodobnie zawdzięcza pojawienie się tych roślin swojej córce, Zuzi, która próbowała zasiać króliki w tajemnicy przed ojcem.

– Znalazłam w Internecie przepis na mieszankę nasion – tłumaczy nam ta niespełna dwunastoletnia dziewczynka. – Trzeba zmieszać wyczesane futerko królicze, najlepiej zebrane z czarnych ubrań, kilka bobków i garść rodzynek oraz żurawiny. To wszystko wsypać do płytkiego dołka w ziemi i podlać wodą. Króliki zakwitają już po dwóch miesiącach.

Najwyraźniej metoda działa, gdyż pan Eryk – który już ma w domu trzy uszaki – właśnie zakończył zbiór kolejnych pięciu.
-Będę im musiał drugi dom wybudować – stwierdził roztropnie. – Taki z ogródkiem.
Czy Podlasie wkrótce stanie się nieoficjalnym królestwem królików? Zobaczymy w przyszłym roku.