Jedz, podróżuj i jedz – historia Tiny i Kajtka

Zapewne Wasi właściciele nie raz i nie dwa mówili Wam, że macie u nich życie jak w raju. Możecie im wierzyć, jeśli chcecie, ale opowieść Tiny i Kajtka sprawi, że szybko zmienicie zdanie.

Dumni rodzice z dziećmi: Dommem i Leti (fot. by Dorota)

Wszystko zaczęło się od wielkiej miłości dwóch królików, które połączyły między innymi problemy z zębami. Kiedy nie można jeść, najlepiej robić to z kimś, kogo się kocha. Po wielu przebojach związanych z ciężką pracą i wychowywaniem dzieci Tina była już tak zmęczona, że zdecydowała się zrezygnować z kariery i poświęcić rozwojowi osobistemu.

W domowym zaciszu. (fot. by Dorota)

-Chciałam podróżować, zwiedzać świat, a nie pracować – powiedziała w rozmowie z nami. – Rzuciłam więc wszystko i wyjechałam z dziećmi. Kajtek bez namysłu poszedł za mną. Sam nie wiedział, w co się pakuje, ale ostatecznie jest chyba zadowolony. Potem okazało się, że jestem w ciąży – dodaje. – Ale wszystko się ułożyło.

Tina waży zaledwie kilogram, ale ma charakter większy od jej małego ciałka. Od czasu do czasu spuszcza manto Kajtkowi, kiedy ten wykona jakiś fałszywy ruch, na przykład nieoczekiwanie wskoczy do klatki.

-Na mnie też naskakuje – wyznaje Fiona, pięciokrotnie większa od Tiny królica. – Nie żebym się bała, że coś mi zrobi. Ta pchła nie ma nawet zębów. Ale wolę czasem zostać w klatce, żeby z nią nie gadać.

Ani Tina, ani Kajtek nie mają już zębów. Musieli usunąć sobie siekacze, żeby normalnie funkcjonować. Jednak okazało się, że zęby miały na ten temat inne zdanie i po prostu zaczęły odrastać.

Uroki rodzicielstwa. (fot. by Dorota)

-Im się wydaje, że mogą robić, co chcą – złości się Kajtek. – No to im pokazaliśmy, gdzie raki zimują i usunęliśmy je jeszcze raz.

Para planuje wyruszyć niedługo w świat. Ich opiekunka poleciała wcześniej do USA, żeby przygotować dla nich mieszkanie. Na razie spędzają wakacje w Króliczym SPA „U Doroty”. I to jest dopiero życie!

Oboje dostają specjalnie poszatkowane jedzenie, które przygotowuje im właścicielka hotelu. W menu są wykwintne dania, nietypowe smaki i same świeże składniki. Tak wygląda jeden z posiłków:

fot. by Dorota
fot. by Dorota

W ramach pobytu Tina i Kajtek korzystają z prywatnego fryzjera, masażysty, mają też dostęp do darmowego WIFI. Cały czas planują szczegóły związane z podróżą – nie jest bowiem łatwo zorganizować przelot samolotem dla królików. Nie poddają się jednak.

-Chcę zobaczyć Statuę Wolności i zobaczyć UFO – mówi Tina. – Podobno często przylatuje do USA.

A Wy? Gdzie lubicie podróżować?

2 thoughts on “Jedz, podróżuj i jedz – historia Tiny i Kajtka

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *