Szyszka radzi: jak robić zapasy na wiosnę?

Jeśli myślicie, że zapasy robi się tylko na zimę, to najwyraźniej nie jesteście królikami. Otóż musicie wiedzieć, że zapasy robi się regularnie co kwartał i zawsze muszą być one porządnie przygotowane.
Szyszka, specjalistka w tej dziedzinie, całkiem niedawno przeżyła niemiły epizod. Spała bowiem dwa dni na mrozie, bez jedzenia i picia, kiedy poprzedni opiekunowie wystawili ją razem z klatką na śmietnik. Dzięki dobrej duszy trafiła do schroniska, a stamtąd do domu tymczasowego króliczej fundacji.
-Byłam trochę głodna, przyznaję – mówi naszym redaktorom. – Nadal jestem. Czy to marchewka?
Oddając Szyszce marchewkę, zyskujemy chwilę przerwy w wywiadzie. Spędzamy ją na analizowaniu tego, co Szyszka przygotowała dla nas w związku z artykułem. Wór Siana od Pana Roberta, stosy najróżniejszych ziółek, przysmaków, a także kilka woreczków granulatu to zapasy, które powinny wystarczyć przynajmniej na miesiąc.
-Na wiosnę staram się trzymać linię, dlatego jem mniej suchej karmy – tłumaczy najedzona marchewką Szyszka. – Siano to standard. Lubię też różne smakołyki, jak suszona marchewka czy brokuł. Babka lancetowata jest całkiem do rzeczy.
Zapytana, skąd zamówiła tyle ziółek, nie mając internetu, odpowiada, że dostała je od Herbal Pets.
-Często wspierają bezdomne króliki, wysyłając im prezenty – tłumaczy. – Moja tymczasowa opiekunka dostała od nich cały karton i powiedziała, że mogę go zjeść. Nie do końca wiem, czy miała na myśli zawartość, czy sam karton, dlatego na wszelki wypadek wcinam i to i to.
Czując burczenie w brzuchu pytamy, czy możemy się czymś poczęstować. Szyszka odmawia, tłumacząc się ograniczoną ilością zapasów.
-Ale wpadnijcie przed latem – woła za nami. – Pozwolę wam popatrzeć na moje jedzenie!
Pozostało nam zadowolić się kijkiem z jabłoni. Był bardzo smaczny, ale brzuszków nie napełnił. Z nadzieją wracamy więc do redakcji, żeby zobaczyć, czy nasza matka przygotowała dla nas trochę smakołyków.
Aktualizacja:
Jemy kolację. Pasternak i babka lancetowata. Mniam!
Aktualizacja:
Nadal jesteśmy głodni. Macie coś do jedzenia?
Chcesz adoptować Szyszkę? Napisz do nas, przekażemy Twój kontakt Fundacji Przygarnij Królika. 🙂
Całkiem dorzeczna ta Szyszka. Jak tam, malutka, chcesz poznać przystojnego półbarana? Też lubię jeść, możemy wspólnie gromadzić zapasy!
Dwa dni na mrozie bez jedzenia !! Zrobiłem się od tego szoku głodny ! Trzymaj się mała – prawdziwe domy karmią dobrze i nie wystawiają na mróz (co najwyżej własne nosy jak nam idą jeść kupić 😉 ) – więc takiego domu ci życzę :D!
Tej Zyku!
Pa to tej!
Się sur.. SUV… sub..lokatorka wypowiada… gwiazda jedna.
Najpierw po nocach, wali w kratę „łejeny, łejeny, kto mnie przytuli, kto mnie przytuli, chlip… chlip…” A teraz taką twardą zgrywa. Jak duży wejdzie to śpiewa „ojej a kto do domu wrócił, a kto pogłaszcze, kto przywita…” a teraz, że niby taka materialistka – tylko konsumpcja i konsumpcja.
Drodzy koledzy i koleżanki – nie dajcie się nabrać – ta kobita me charakterek ale i serce, serce wielkie i miłość… Co do dzielenia wiktem… faktycznie nietęgo… ale głośno krzyczymy – znajdźcie jej dom bo jak nocą wywala się na boczek to hałas taki robi, że spać nie można.
Jakby co – dzwońcie, piszcie!
telefon do Zyka – 1235789
a do mnie – 7415369
Pozdro Myszołak