W Buraczkowie otworzyła się szkoła dla małych królików

Samorząd Buraczkowa zdecydował się otworzyć szkółkę dla małych królików i tym samym odciążyć rodziców, którzy dotychczas borykali się z edukacją maluchów samodzielnie.
Do szkoły przyjmowane są króliczki, które mogą już samodzielnie się poruszać i jeść. Absolutnie minimalny wiek to sześć tygodni, ale tylko w asyście rodzica. To ustępstwo na rzecz tych dzieci, które chcą się już bawić z innymi, ale ich żołądki mogą jeszcze nie przetrawić jedzenia na stołówce.

Lekcje zaczynają się codziennie o dziewiątej rano, a kończą około drugiej po południu. Zajęcia obejmują m.in. historię ziółek, plastykę (jak robienie ludzików z warzyw), gryzienie literatury, fizykę zrzucanych przedmiotów z kredensu, przygotowanie do życia z człowiekiem i wychowanie fizyczne. To ostatnie to przede wszystkim brykanie i szybkie bieganie w przypadkowych kierunkach, ale także zajęcia grupowe, jak wspólne niszczenie kartonu na czas.

Wszystkie króliki dostają posiłek w stołówce. Menu codziennie jest modyfikowane, ale obejmuje przede wszystkim siano z różnymi ziołami oraz warzywa, w zależności od potrzeb i ilości chętnych. Kucharki już zapełniły spiżarkę suszoną babką i natką pietruszki, a siano rozrzucone jest wszędzie, żeby uszaki czuły się jak w domu.
Na pomysł stworzenia takiej szkoły wpadła pani Klarencja Mniszkowa (4 l.), przewodnicząca samorządu Buraczkowa i obecnie dyrektorka szkoły. Jak sama stwierdziła, urodziła już w życiu dziesięcioro dzieci i wie, że ciężko jest się zajmować nimi przez cały czas.

-Lubię małe dzieciaki, ale bez przesady – stwierdziła w wywiadzie dla Uszu Reporterów. – Czasem potrafią zmęczyć. Nasza szkoła zatrudnia tylko wysoko wykwalifikowanych nauczycieli, którzy będą w stanie towarzystwo ogarnąć.
A co na temat szkoły sądzą same dzieci?
-Moim zdaniem jak najbardziej – mówi Rzodkiewek (0,2 l.). – Tak.
-Po szkole chcę iść na uniwersytet i studiować człowiekoznawstwo – oznajmiła dumnie Trusia (0,5 l.). – Albo fryzjerstwo.
-Sam nie wiem, ja się nie lubię uczyć – krzywi się Jaś (0,3 l.).
-Hi hi – dodaje Hania (0,1 l.).
Rodzice są zachwyceni, ale wielu przyznaje, że bardzo tęskni za swoimi pociechami w ciągu tych paru godzin, które spędzają w szkole. Z drugiej strony jedna z mam anonimowo wyznała nam, że uwielbia poranne drzemki po wysłaniu dzieci do szkoły i brak konieczności dzielenia się z nimi lunchem.

Jeśli szkoła w Buraczkowie osiągnie sukces, podobne placówki mają być otwierane w innych miastach. Dla tych, którzy chcą zapisać swoje maluchy, podajemy dane kontaktowe sekretariatu:
Królicza Szkoła im. Królika z Kubusia Puchatka
Pani Amelia Truskawka – Sekretariat
Ulica Nagietkowa 7
Buraczkowo
tel.: 88-BUR-4-K
Uwielbiam Was ♥
A kogo z nas najbardziej? To ważne