Zima nie zaskoczyła królików, donosi Uszaty Patrol

Uszaty Patrol na posterunku
W tym roku zima zaskoczyła jedynie kierowców. Króliki były bowiem przygotowane nawet na najgorsze mrozy. Futro zapuszczają już od listopada, a ich spiżarnie pękają od nadmiaru zapasów. O konieczności zapełnienia magazynu od podłogi po sufit doskonale wiedzieli Pompon i Tila, członkowie osławionego Uszatego Patrolu, zajmującego się głównie tropieniem jedzenia. Nowy rok przywitały z pełnymi brzuszkami, a – jak wiadomo – jaki Nowy Rok, taki cały rok!

Nie obyło się jednak bez drobnych problemów. Opiekun Pompona i Tili, pan P., miał niemały problem z wniesieniem ogromnego worka karmy. Choć uszaki próbowały pomagać, zjadając co nieco zawczasu, to i tak wdrapywanie się po schodach wymagało dużego wysiłku. Szczególnie że w krytycznym momencie całą uwagę królików przyciągnęło suszone jabłko, „przypadkowo” zrzucone z szafki. Ostatecznie udało się, ale pan P. do dziś ostrożnie wstaje z fotela.

Patrol czuwa dzień i noc, pilnując spiżarki, w której piętrzą się paczki ziół i suszonych warzyw. Kiedy jedno zasypia, drugie niestrudzenie obserwuje jedzenie. Uszaki są przekonane, że spokojnie przetrwają zimę, a wszystkim swoim pobratymcom życzą pełnych brzuszków!
Wspaniale, że mamy takie patrolujące jednostki! Sam jestem zbyt lękliwy, by patrolować cokolwiek poza fotelem tzw. matki, więć strażnict są na wagę złota.
A kto pilnuje Twojej spiżarni?
A kto pilnuje Twojej spiżarni?
Ja zawsze powtarzam mężowi, że powinniśmy zrobić zapasy. A on mi na to, że zapasy to on chowa do brzucha …
Przynajmniej tam są bezpieczne 😀 Też tak robię!